sobota, 5 stycznia 2013

52. 'Jedyne czego dziś chcę, to (...) zapomnieć o niej choć na chwilę.'


** U JULII **
Wyszłam z łazienki już ubrana w sukienkę. Ast już na mnie czekał. Jak zwykle wyglądał obłędnie, a założył tylko zwykłą koszulkę i dżinsy. Ale ta jego bródka! Hmmm, aż miło na niego popatrzeć! I pomyśleć, że to ciacho należy do mnie i tylko do mnie! Uśmiechnęłam się na samą tą myśl.
– Co się śmiejesz? – zapytał mój chłopak.
– Cieszę się, że Cię mam. – odparłam, podeszłam do niego i go namiętnie pocałowałam.
– Na pewno chcesz iść tam na dół? – ponownie zadał pytanie.
– Kochanie, co to za pytanie? Oczywiście, że tak! – odpowiedziałam.
– Bo myślałem, że tu zosta..
– Cała noc przed nami, zostaniemy sami. – przerwałam mu, nucąc piosenkę. Chłopak złapał mnie w pasie i przyciągnął bliżej do siebie i złożył na mych ustach buziaka.
– No to chodźmy już. – rzekł kiedy już się od niego oderwałam.
– Dobra. Tylko pamiętaj, masz mnie ani na chwilę samej nie zostawiać. Masz być przy mnie zawsze. Nawet jak będę szła do łazienki, to masz iść ze mną, rozumiesz? – powiedziałam.
– Naprawdę? Mam za Tobą wejść do łazienki? Ależ nie ma sprawy! – poruszył śmiesznie brwiami.
– Głupku, nie o to mi chodziło. – szturchnęłam go w ramię.
– Wiem, wiem maleńka. Ale nie uważasz, że to będzie trochę głupio wyglądało jak będziesz ze wszystkimi gadała, a Zaynem nie?
– Nie obchodzi mnie to. Nie mam zamiaru dziś psuć sobie wieczoru jego głupim tłumaczeniem. Cały czas masz być przy mnie, bo w innym przypadku ten głupek się do mnie przyczepi. Chcę się dziś bawić razem z Tobą i Malik mi nie popsuje tych planów. – wytłumaczyłam.
– Już mówiłem, żebyśmy tu zostali i nikt by nam nie przeszkadzał w zabawie. – odezwał się chłopak.
– A Ty znowu o jednym! – zaśmiałam się.
– Nie moja wina, że tak na mnie działasz. – puścił mi oczko i znowu pocałował.
– Tak, tak, znowu moja wina. – oddałam pocałunek i wyszliśmy z mojego pokoju.

** U LIAMA **
– Coś Ty znowu jej zrobił? – zapytałem się Malika.
– Znowu wszystko spieprzyłem, ale nie chcę o tym gadać. Jedyne czego dziś chcę, to upić się w trzy dupy i zapomnieć o niej choć na chwilę. – odpowiedział. Kurcze, no to ciężki wieczór się zapowiada. Jak on się upije, to normalne, że będzie chciał z nią pogadać i to wyjaśnić. Gorzej będzie jak zacznie się do niej dobierać. Przecież Ast mu tego nie podaruje. Dziwie się jeszcze, że i tak do niego nie przyszedł i mu nic nie powiedział. Widocznie, chłopak ma poukładane w głowie i wie, że to może tylko pogorszyć sprawę.
– Ejjj Liam, a gdzie jest Dan? Czego się nią nie zajmujesz? – usłyszałem pytanie, które wyrwało mnie z moich rozmyśleń.
– Bo ona jest tam. – wskazałem mu palcem miejsce, w którym stała moja dziewczyna i rozmawiała z Marvinem.
– Dziwne, nie uważasz? Ona nigdy Cię nie odstępowała na krok na imprezach, na których byliśmy razem, a tu proszę? Zostawiła Cię i poszła gadać z innym gostkiem. Nie martwisz się? – zapytał.
– Nie. Jesteśmy razem, ale to nie oznacza, że nie może sobie pogadać z innym chłopakami. Ufam jej, więc jestem spokojny. – odparłem.
– No jak uważasz, ale ja tam bym jej pilnował. – zaśmiał się mulat.
– A niby dlaczego? Przecież ona mnie kocha, a tym bardziej Marv ma narzeczoną. Żeby był wolny, to bym się zastanawiał, ale nie jest, więc nie ma o co się martwić. – rzekłem. – A kiedy będą pozostali? Wszyscy przyjadą? – zapytałem.
– Nicole na bank będzie, bo Harry. Kate z Davidem i Perrie z Gregorym mają wpaść. Sama z Sarą nie będzie, bo nie ma ich w mieście. Jest – spojrzał na zegarek – 18.43, więc myślę, że jakieś pół godzinki powinni się już u nas zjawić. – odrzekł.
– No to super. Chodź, idziemy po piwo. – zaproponowałem. Wstaliśmy i podeszliśmy do stolika z alkoholem.
– Chce ktoś jeszcze? – krzyknąłem.
– Ja, ja, ja! – odkrzyknął Harry i podszedł do nas. – Gdzie zgubiłeś Dan? – zwrócił się do mnie.
– Właśnie do nas idzie. – odparłem. – Co tam kochanie? – pocałowałem ją w policzek.
– Wszystko w porządku. Przyszłam po piwo, bo Marv chciał się napić. Podasz mi dwa? – zapytała.
– No jasne, że tak. Trzymaj. – odezwałem się, podając jej dwie butelki.
– Jakieś życzenia do DJ? To mu przekażę. – uśmiechnęła się dziewczyna.
– Niech nie puszcza naszych piosenek. – powiedział Zayn.
– Dobra. Załatwione. Coś jeszcze?
– Nie, chyba nie. Jak coś to wiemy, gdzie go szukać. – wtrącił loczek.
– Okej, to ja zmykam zanieść mu to piwo. Do zobaczenia chłopcy. – dała mi buziaka w usta i poszła do Humesa.
– Mówiłem Ci chłopie, dziwne jest jej zachowanie. – odezwał się mulat.
– Może to i dobrze. – szepnąłem.
– Co Ty tam mruczysz? – zapytał Harry.
– Mówię, że ją kocham.
– Miło mi się z Wami gada, ale właśnie przyjechała Nici. Zatem idę po nią. – uśmiechnął się i po chwili już go przy nas nie było.
– Słyszałem co powiedziałeś. – odezwał się Malik i poklepał mnie po ramieniu. – Najwyżej i Ty będziesz singlem. Uwierz mi, to nie jest takie straszne. – zaśmiał się i poszedł do Pauli i Nialla.

** U MARVINA **
– To ja pójdę po piwa. – zaoferowała dziewczyna.
– Jak chcesz. Wiesz gdzie mnie szukać. – posłałem jej uśmiech, a po chwili zostałem sam z muzyką i słuchawkami. A jednak nie. Właśnie zmierzali do mnie Reesh z JB.
– Co tam? – zapytałem.
– To my przyszliśmy się o to zapytać? Zapomniałeś o Rochelle? Dlaczego z nią flirtujesz? – odparł oburzony Williams.
– Co?! Ja z nią nie flirtuje, przestań! Mam narzeczoną i nie interesują mnie inne. Nie wiem jak mogłeś w ogóle o tym pomyśleć? – rzekłem.
– Bo widzisz, jak tylko zeszliśmy, ona cały czas z Tobą gada i z Tobą flirtuje. – powiedział Oritse.
– I to widać bracie. Bardzo widać. – wtrącił JB.
– Naprawdę? Jezu, nie wiedziałem, że to tak wygląda. Ja sobie z nią tylko gadam. Głównie to ona zadaje pytania, a ja tylko odpowiadam. – tłumaczyłem.
– Może lepiej będzie jak wrócisz do nas, a muzyką zajmie się ktoś inny.  – zaproponował Reesh.
– Może i macie rację. Zaraz do Was przyjdę, tylko wezmę od Dan piwo. – odparłem.
– Dobra. Jak coś, to będziemy z Natalią. – rzekł JB i odeszli. Naprawdę ona ze mną flirtuje? Dlaczego ja tego nie zauważyłem? Może dlatego, że mam Roch i nie zwracam uwagi na inne dziewczyny jak pozostali? Ale to ona nie wie, że mam narzeczoną? Wie, ile mam lat, gdzie mieszkam i takie tam, więc i o Rochelle też powinna wiedzieć. Ciekawe, co ona sobie wymyśliła? Dziwne, że jeszcze jej chłopak tu nie przyszedł. No właśnie, ona ma chłopaka, więc na pewno ze mną nie flirtowała. Chłopakom się wydawało. Na pewno im się wydawało. 
– Proszę. – wyrwał mnie damski głos z rozmyśleń. Odwróciłem się i zobaczyłem Danielle z wyciągniętą ręką, trzymającą piwo. Wziąłem od niej butelkę i podziękowałem.
– To masz narzeczoną tak? Długo już jesteście razem? Jak wam się układa? – zapytała.
– Tak, mam narzeczoną. Jesteśmy ze sobą jakieś 5 lat i niedługo planujemy ślub, bo nie wyobrażam sobie życia bez niej. – mówiłem, a dziewczynie mina zrzedła. – Jestem pewien, że to jest ta jedyna na całe życie. Nie zamieniłbym na żadną inną. Ale Ty pewnie wiesz o czym mówię, bo sama jesteś w związku. Ile jesteś z Liamem? – zapytałem. Chyba nie to chciała usłyszeć, bo stała jakby ją zamurowało. Ale co ja jej miałem powiedzieć? Powiedziałem jej prawdę. Nastała cisza.
– Dan słyszysz? – szturchnąłem ją w ramię, bo chyba się zamyśliła.
– Przepraszam, zamyśliłam się. Ile z nim jestem? Na początku sierpnia minie 2 lata jak razem jesteśmy. – odpowiedziała.
– To nawet długo, biorąc pod uwagę Wasz młody wiek. Myślisz, że to już ten jedyny? A może już planujecie coś poważniejszego? Jakiś kolejny krok w Waszym związku? – zadałem pytanie.
– Tak, tak. Znaczy nie. Nie wiem sama. – zaczęła się plątać w swojej odpowiedzi. – Nie jestem jeszcze pewna, czy to ten jedyny. Liam chce, byśmy razem zamieszkali, ale nie wiem czy to jest dobry pomysł.
– A dlaczego nie? Jak się kochacie i jesteście ze sobą tyle, to możecie spróbować. Przecież to nie oznacza, że od razu macie brać ślub. – powiedziałem.
– No ja wiem. Wiem, no ale mam jakieś wątpliwości. Ale oj tam! Mniejsza o to. Dziś się bawimy i wątpliwości odchodzą na bok. – rzekła. – Puść coś szybkiego i wbijamy na parkiet. – dodała.
– Już się robi. Ale wybacz, ja nie tańczę. Pójdę do chłopaków, pogadać. – odparłem. Puściłem piosnkę i jak powiedziałem, tak zrobiłem, czyli poszedłem do mojego zespołu.



--------------- DODATEK ---------------

Boże kochany! Mam ponad 10 tysięcy wyświetleń! Ale się cieszę! I to wszystko dzięki WAM wszystkim, którzy to czytacie! Dziękuję za 10 870 wyświetleń i 324 komentarzy! 
JESTEŚCIE NIESAMOWICI!!!

Ostatnio wspominałam o zakończeniu opowiadania, ale dziś postanowiłam, że do końca, tak jak sobie zaplanowałam, pociągnę losy Julki i jej przyjaciół z JLS i One Direction. To takie moje postanowienie noworoczne :) W sumie nie wiem ile jeszcze będzie rozdziałów, ale mam nadzieję, że zostaniecie ze mną do końca.

Mogłabym Was o coś prosić? Nie chcę Was do niczego zmuszać, ale jak już to czytacie, to zostawcie po sobie jakiś ślad :) Mam 23 obserwatorów, ale wiem, że wszyscy i tak tego nie czytają. Chciałabym zobaczyć, ile osób tak naprawdę śledzi losy mojej bohaterki.

I na koniec, jak zwykle, mam dla Was coś miłego! A mianowicie
KOCHAM WAS!!! <3<3<3<3

7 komentarzy:

  1. Też Cię Kocham i nie wiem co więcej pisać :D Aston jak zawsze lekko zbacza od normalności :D Tylko jedno mu w głowie . A Danielle ? Serio chciała coś od Marvina ? Niech uważa na Rochelle :D Kochana jak zawsze wspaniały ;************ Czekam na nn <3333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Co ta Danielle wyrabia? Czyżby nie kochała już Liam'a i zarywa do Marvina? W każdym razie dobrze, że chłopak przypomniał jej o tym że ma narzeczoną.
    Liam powinien poważnie porozmawiać z Danielle na temat ich związku, żeby nie było między nimi nie było nieporozumień i żeby obydwoje mieli jasną sytuację.
    Ciekawi mnie co się wydarzy na tej imprezie. Mam nadzieję, że Malik się nie opije i że nie przyjdzie mu do głowy jakiś głupi pomysł i że nie będzie się dobierał do Julki, bo Aston mu tego nie odpuści.
    Rozdział jest cudowny jak zawsze!
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Aston i te jego teksty i ten nasz zbok :D hahah, kocham go za to <3 Uwielbiam jego i Jule :D A ta Danielle, co ona wyprawia? Ma Liama, takie fajnego chłopaka, a zarywa do innego i jeszcze zaręczonego. Powinna się otrząsnąć, takką fajną parę tworzą Liam z Danielle, mam nadzieję, że doprowadzisz ich związek do porządku :D . Ja się teraz tylko modlę, żeby Malikowi coś nie odpieprzyło i nie przyczepił się do Julki. Chyba nie chce jeszcze bardziej pogorszyc ich relacji. A tak wgl, to ja chcę wiecej scen z Astonem i Julą, ostatnio jakos ich mało, a ja je tak kocham :D <3 :*** Pozdrawiam i czekam zniecierpliwiona na kolejny rozdział :***

    http://zahipnotyzowanaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaaaajebiściee! ja tu czekam na ZIAMA :3
    super rozdział i zapraszam na moj blog ;) http://bezciebietonietosamo1d.blogspot.com/ głupia nazwa linku ale nie umialam nic wymyślić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały rozdział jak zawsze.;D czekam na nexta. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. DANIELLE!! Co ona wyprawia..;)
    Po za tym rozdział świetny.. jak zawsze z resztą ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. martwię się o związek Li i Dan... coś nie jej nie ufam. albo raczej jej zachowaniu ;c MALIK DEBIL, NIECH WŁAŚNIE Z NIĄ GADA. a Ast, awbddbqwbdq *.* tyle chyba do powiedzenia :) Pluton <3

    zapraszam na 22 :) http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/2013/01/rozdzia-dwudziesty-drugi-jestes.html

    OdpowiedzUsuń