sobota, 2 lutego 2013

54. '(...) tak ma właśnie być, bo ona jest szczęśliwa.'


(18:39) ‘Daj mi spokój! Nie mam najmniejszej ochoty z Tobą rozmawiać! Julia.’

Nie takiej wiadomości się spodziewałem. Ale to nic. Nie poddam się. Muszę z nią pogadać i już!

(18:42) ‘Nie dam Ci spokoju, dopóki ze mną nie porozmawiasz. Wystarczy mi tylko 5 minut. Ani sekundy dłużej. Z’

(18:52) ‘Jeżeli chcesz PONOWNIE mi uświadomić, że nie zależało Ci na mnie jako na dziewczynie czy koleżance, to nie musisz tego robić. Ja to wiem! Nie musisz się powtarzać. J’

(18:54) ‘Właśnie, że nic nie wiesz! Zależało mi na Tobie, dalej zależy i będzie zależeć! Daj mi to tylko wyjaśnić! Proszę. Z’

(19:24) ‘Ale po co? J’

(19:25) ‘Bo 3 lata temu nie wyjaśniłem jednej sytuacji i straciłem miłość mojego życia. Dziś nie mogę dopuścić do takiej sytuacji, w której stracę przyjaciółkę! Z’

Wysłałem kolejną wiadomość. Domyślałem się, że nieszybko dostanę odpowiedź. Ale postanowiłem poczekać w salonie, aż dostanę sms ‘a zwrotnego. Przez cały czas pisania sms ’ów z Julką, siedziałem w domu. Przez ten czas kilka osób przewinęło się przez salon. Głównie było to Niall. A to do łazienki mu się chciało, a to do kuchni chodził, a to mi piwo przynosił. Ale znając kochanego blondynka, wyczuł co się święci i sprawdzał, czy nie robię czegoś głupiego. Ze dwa razy moim oczom ukazał się Liam. Byłem zdziwiony jego widokiem, gdyż nasz niepijący Liaś, trzymał butelkę z piwem w połowie tylko pełną. Przecież on nie pije alkoholu. A może to bezalkoholowe? No nic, potem się go o to zapytam.
– Masz. Pij! – powiedział Li, stawiając przede mną kolejną butelkę piwa.
– A skąd Ty się tu wziąłeś? Przecież przed chwilą byłeś na dworze. – zapytałem.
– By-byłem, ale teraz je-jestem tutaj. – odpowiedział, o ile można było to nazwać odpowiedzią, po czym się zachwiał na nogach.
– Jesteś pijany? O Boże kochany! Jesteś pijany! Nie mów, że sam żeś się tak spił.
– Nie, nie. Ra-razem z Harrym i LouLou piłem. Chodź się z nami na-napić.
– Ty kolego już nie pijesz. Wystarczy Ci na dzisiejszy dzień. Do pokoju marsz. – zaśmiałem się i wstałem, by go zaprowadzić na górę.
– Nigdzie nie idę! Ja chcę się bawić! – odezwał się tym razem bez zająknięcia. Po chwili w całym pomieszczaniu było słychać jego śmiech. – Łatwo Cię nabrać. Nie jestem pijany, deklu! – powiedział i spoważniał. – Ale jak chcesz, możemy się upić. Ten jeden raz pozwolę sobie na tą przyjemność.
– Nie wiem, czy to dobry pomysł. – odparłem.
– Że co? Zayn Zawsze – Chętny – Do – Picia Malik mówi, że upicie się nie jest dobrym pomysłem! Nie wierzę! – zaśmiał się Payne.
– Wiesz dobrze dlaczego nie chcę tak dużo pić.
– A pieprzyć Julkę! To co, już nie możesz się napić bądź upić w trzy dupy z kolegą?! Weź nie przesadzaj!
– Li, nie krzycz! Usłyszą Cię, a tam jest mama i młodsza siostra Julki. Nie możemy się przy nich spić do nieprzytomności. – rzekłem. Co w niego wstąpiło? Przecież on zawsze był spokojny i przeciwny takiemu zachowaniu. Coś musiało się wydarzyć i chłopak w ten sposób chce odreagować.
– Faktycznie. Nie pomyślałem. – odpowiedział zasmucony. – Ale możemy się upić na górze. U mnie lub u Ciebie w pokoju. – dodał.
– Oj, nie wiem.. A co na to reszta powie? Nie chcę, by pomyśleli, że nie podoba nam się ich towarzystwo.
– A podoba Ci się? – wtrącił. – Dobra. Nie chcesz, to nie. Twoja strata. – rzucił i wyszedł z salonu. Oczywiście poszedł na zewnątrz. Chciałem za nim pójść, ale poczułem wibracje w kieszeni. Wyciągnąłem telefon i odczytałem wiadomość.

(20:00) ‘Dobra. Pogadamy. Nie dziś. Jutro. Może. J’

Uśmiechnąłem się, komórkę schowałem do kieszeni, wypiłem do końca piwo, które wręczył mi Liam i poszedłem na dwór. Wzrokiem odszukałem Julkę. Stała przytulona do swojego chłopaka. Mimowolnie się uśmiechnąłem. Nie podobał mi się ten widok, ale moje serce podpowiadało mi, że tak ma właśnie być, bo ona jest szczęśliwa. Kiwnąłem głową w jej kierunku na znak, że odczytałem esa, po czym podszedłem do chłopaków.

** U HARREGO **
– Pięknie, bardo pięknie! A mówiła, że wystarczę jej tylko ja, a nie jacyś chłopcy z JLS! – powiedziałem zdenerwowany.
– Oj uspokój się Styles. Reesh to jej były chłopak, z którym dawno się nie widziała. Maja sobie trochę do opowiadania. – odezwał się JB. Ale wtopa! Stoją z nami chłopaki z JLS, a ja gadam na ich kolegę. Super!
– Zresztą, nie masz o co się martwić, bo Ori znalazł już sobie obraz westchnień. Boską, dla niego oczywiście, Nicki Minaj, więc możesz być spokojny o Nicole. – dodał Marv.
– Tak, chłopaki mają rację. Przecież Nici jest dla Ciebie stworzona. Dlatego przestań wymyślać i chodź się napić. – stwierdził Li.
– Tak, to jest dobry pomysł! – potwierdził Zayn.
– A może tak, byście najpierw coś zjedli? A nie tylko picie i picie. Jestem starsza od Was, ale to nie znaczy, że będę robiła za niańkę i każdego odprowadzała do pokoju. – wtrąciła ciocia Natalia zza pleców Liama. Na jej głos chyba każdy przestał oddychać. Kogo, jak kogo, ale nie spodziewałem się, że ona stoi za nami. To teraz mamy przechlapane. Koniec imprezy.
– Przecież żartuję. – dodała i się uśmiechnęła. I wszyscy odetchnęli z ulgą. Ja przynajmniej na pewno. Myślałem, że zacznie nam robić jakieś wywody, że nie powinniśmy, że młodzi jesteśmy, że psujemy własne zdrowie i tak dalej i tak dalej, a ona sobie z nas żartuje. Spoko kobieta. – Ale naprawdę moglibyście przyjść coś zjeść. Kiełbaski i karkówka już są gotowe, więc szkoda, by to wszystko wystygło.
– Dobrze ciociu. Już idziemy. – odparł Zayn.
– Niall! Idziemy jeść! – krzyknął Liam. Ten to wie jak sprawić, by jedzenie się nie zmarnowało. Już po sekundzie Nialler z Paula na rękach stał niedaleko cioci i czekał aż będzie można zasiąść do stołu. Śmieszny widok. Długo nie czekaliśmy i sami zbliżyliśmy się  do nich. Widocznie każdy zgłodniał, bo po dwóch minutach wszyscy byliśmy w jednym miejscu. Przy stole, dokładniej mówiąc. Na ten widok, ciocia się uśmiechnęła i zaczęła nakładać porcję.  

** U NIALLA **
** pół godziny później **
– O Boże! Ale się najadłem! Istne mistrzostwo ciociu! – odezwałem się. Każdy zaczął się śmiać. Najpierw nie zaczaiłem dlaczego, ale potem rozglądając się po reszcie, wszystko było jasne. Jako jedyny miałem siłę jeszcze coś mówić. Pozostali już odpoczywali po posiłku z piwem w ręku.
– Miło się z Wami tak siedzi, ale późno już się zrobiło. Trzeba iść spać. Paula pożegnaj się z gośćmi i idziemy na górę. – powiedziała Natalia.
– Mamo proszę, jeszcze nie. Ja chcę jeszcze z nimi zostać. Mamo proszę. – jęczała dziewczynka.
– Dobrze. Posiedzimy jeszcze jakieś pół godziny i zbieramy się do spania.
– Ale mamusiu! Jutro już nie będzie grilla i..
– Ale kochanie, jutro też jest dzień. Jestem pewna, że chłopcy nie pozwolą Ci się tu nudzić. Jest ich tu dziewięciu, więc będziesz miała się z kim bawić. – mówiła kobieta.
– Dokładnie. Jutro z Julką zabieramy Cię na wycieczkę po Londynie, czyli Big Ben, London Eye, przejażdżka czerwonym autobusem. A do tego lody, gofry i inne słodkości, na które będziesz miała ochotę. – wtrącił Aston. Dobry pomysł kolego. Czyli jeden dzień już zaplanowany. Później ja coś wymyślę i spędzę z nią czas. W końcu to moja kuzynka.
– Okej. To ja następnego dnia Cię zabiorę do kina, a potem coś jeszcze wymyślimy. Jakiś plac zabaw albo basen. – zaproponowałem.
– Super! – krzyknęła Paula i zaczęła skakać na krześle. Taka skakała, że o mały włos nie spadła z siedzenia. W porę złapał ją Marv, więc nic jej się nie stało. Siedzieliśmy wszyscy przy stole i rozmawialiśmy, śmiejąc się przy tym głośno. Już dawno nie spędzaliśmy tak wolnego czasu z chłopakami. Musimy częściej spędzać tak wieczory i to stanowczo. Zauważyłem, że nawet Julka z Zaynem ‘normalnie’ rozmawiali, o ile to była rozmowa. Jak dla mnie, docinali sobie bardziej niż rozmawiali, ale lepsze to niż burczenie na siebie, czy nie odzywanie się do siebie w ogóle.
Nie wiem jak długo tak siedzieliśmy przy tym stole, ale musiało minąć sporo czasu, kiedy ciotka kazała się zbierać do spania. Pauli, oczywiście.
– Kochana księżniczko wiem, że Ci się tu podoba, ale czas spać. Pożegnaj się z gośćmi i idziemy na górę. – rzekła kobieta. Na te słowa, młodsza kuzynka nieco posmutniała, ale zaczęła się z nami żegnać. Podchodziła do każdego z nas i przytulała się oraz dawała buziaka z policzek. Jaka ta mała jest słodka! Moja mama zawsze tak robiła, jak mieszkałem jeszcze w z nimi w domu. Brakuje mi tego.
– Paula, nie ociągaj się! Przytulaj tego Astona i chodź. – dodała po chwili ciocia.
– Już, już. Nawet poprzytulać się nie da. – wyszeptała do ucha chłopaka.
– I tak słyszałam. – odpowiedziała.
– Ojjj! Dobranoc wszystkim. Kocham Was! – krzyknęła dziewczynka i poszła do mamy, która już czekała na nią przed drzwiami do salonu.
– Dobranoc kochanie!
– Dobranoc maleńka!
– Słodkich snów gwiazdko! – mieszały się głosy w odpowiedzi.
– Tak, też Wam życzę miłej nocy. Tylko nie przesadźcie z alkoholem. – odezwała się Natalia.
– To mamo już do nas nie zejdziesz? – zapytała Julka. Chciałem o to samo spytać, ale dziewczyna mnie wyprzedziła.
– Tak. Nie jesteście już mali, tylko prawie dorośli, więc nie trzeba Was pilnować. Idę położę się z Paulą, bo zmęczenie podróżą się odzywa. Będziemy u Ciebie w pokoju, córciu. – odparła, a Julka wstała i do nich podeszła.
– Dobrze. W takim razie dobrej nocy. – rzekła i przytuliła się do mamy. Kobieta pocałowała ją w czoło i poszły z młodsza córką do domu.
– To ja może jeszcze coś zjem. Tak ta karkówka się na mnie patrzy. Normalnie błaga, bym ją wziął i zjadł. – odezwałem się, bo zapadła chwilowa cisza. Lecz po moich słowach każdy wybuch śmiechem. Sam nie wytrzymałem i się do nich przyłączyłem. 




Jest kolejny rozdział :) Może nie jest jakiś najdłuższy i najlepszy, ale starałam się. Chciałam go dodać wcześniej z racji, że mam wolne na uczelni, ale niestety wena nie była tak łaskawa i dopiero wczoraj mnie nawiedziła. Także, nie zdziwię się, jeżeli to Wam się nie spodoba. :)
Dziękuję za to, że jesteście ze mną i to czytacie! ;* ;* ;* ;* Dziękuję również za wszystkie wyświetlenia i komentarze. To naprawdę dodaje motywacji! 

KOCHAM WAS! <3 <3 <3 <3

9 komentarzy:

  1. Ajć, co ten Malik kombinuje? Grrr -.-
    Ciekawe czy Julka będzie chciała z nim pogadać i jak będzie wyglądała ich rozmowa.
    Liam mocny! ;D Nieźle nabrał Zayn'a xD w sumie sama uwierzyłam, że jest nieźle pijany ;D
    Harry zazdrośnik ;D nie dziwię mu się ;)
    Paula jest mega kochanym dzieckiem ;) chcę taką siostrę ;D
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;);*
    Życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej jaki kochany rozdział, jest świetny ;3
    Najbardziej spodobała mi się akcja z Li i Zaynem hahahah to było dobre ;D
    Hazz zazdrosny jak zawsze.. oj oj ;^^
    No a po za tym wszystko było mega, czekam na następny i tyle no ;* ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Eee tam, nie spodoba się. Jest świetne :D Tylko brakuje mi scen typowo romantycznych między Astonem i Julą :D Ale i tak uwielbiam twoje opowiadanie :D
    Pozdrawiam i życzę weny, baaardzo dużo :D <3 :***

    http://zahipnotyzowanaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana jak twój rozdział mógłby mi się nie spodobać ? Ty nie wiesz już co piszesz. Gdy tylko zobaczyłam, że dodałaś miałam banana na twarzy. Malik niech sobie da spokój, bo go zabije -.- Świetna robota maleńka ;******** Czekam na nn <3333 i też Cię kocham :D ;*****

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahha boski ;) tylko czemu Liam i Zayn są jacyś tacy no dziwni ;p wiesz chodzi mi o tą propozycje Li z piciem u kogoś w pokoju ;D sory upiciem się ;p czekam na następny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyjaśnienie powinno pojawić się w następnym rozdziale :);**

      Usuń
  6. ŚWIETNY ROZDZIAŁ! CZEKAM NA NASTĘPNY! <3
    CHCIAŁABYM ŻEBY ZAYN BYŁ Z JULKĄ.. ;C

    OdpowiedzUsuń
  7. fajne! :D
    zapraszam do mnie: http://i-love-creation.blogspot.com/ oraz http://dopokibede.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja mogłam tak dawno tu nie wchodzić ?! Jak ?! tyle mnie ominęło :C, ale postaram się wszystko nadrobić ! I świetny rozdział ! Nowy rozdział http://one-story-one-direction1.blogspot.com/ Zapraszam :D xxx

    OdpowiedzUsuń