sobota, 27 października 2012

47. 'Jak sobie chcesz, to się łudź.'


– Bo Ast powiedział, że mnie kocha. – odparłam, dalej się uśmiechając. – Dalej mi w to ciężko uwierzyć, że taka gwiazda jak on, zakochał się w takiej zwykłej dziewczynie jak ja. – dodałam, idąc do kuchni.
– Chyba chciałaś powiedzieć niezwykłej. – wtrącił Zayn.
– Przestań gadać takie bzdury! – krzyknęłam z kuchni i w tym czasie ktoś się w niej pojawił. Nie odwracałam się, bo stwierdziłam, że jak się odezwie to go rozpoznam po głosie.
– Ale ja mówię prawdę. – usłyszałam szept i poczułam czyjeś ręce na tali.
– Co Ty robisz? – zapytałam.
– Żyję, oddycham, przytulam koleżankę, mówię prawdę. – rzekł z uśmiechem. – Szkoda, że nam nie wyszło. – dodał mulat, dalej mnie przytulając.
– Zayn, gadaliśmy już na ten temat. Było, minęło i tyle. Nie wracajmy znowu do tego. – powiedziałam i wysunęłam się z jego uścisku. – Jeżeli naprawdę mnie kochasz, musisz uszanować moja decyzję i pogodzić się z nią. Ja kocham Astona i nic ani nikt tego nie zmieni. Przykro mi, że cierpisz z tego powodu, ale niestety takie jest życie. – dodałam. Nalałam sobie soku, wzięłam jabłko, bo mój żołądek domagał się jedzenia i pokierowałam się do wyjścia.
– Ja rozumiem, ale jest mi ciężko. Teraz tym bardziej kiedy Ast jest już z Tobą. Myślisz, że Wasz widok razem jest do przełknięcia? Może i jest, ale nie dla mnie. Wiesz, że Cię kocham, dlatego będę się cieszył Twoim szczęściem. Ale moja nadzieja na to, że kiedyś będziemy razem, a zobaczysz, że będziemy, nigdy nie umrze! – odparł, łapiąc mnie za rękę.
– Jak sobie chcesz, to się łudź. Mam nadzieję tylko, że nie przyjdzie Ci do głowy, by rozdzielić mnie z Astem. Jak na coś takiego się zdecydujesz, a ja się o tym dowiem, to bądź pewien, że nigdy więcej mnie nie zobaczysz i nie usłyszysz o mnie. Wspomnij te słowa, jak głupie pomysły będą chodzić Ci po głowie. – rzekłam, a po chwili dodałam:
– Dobra, koniec tego tematu. Zaczynamy przygotowania do wieczora. Musimy wszystko wyszykować, posprzątać w mieszkanie i takie tam. Chodź do reszty i bierzemy się do roboty.
– Masz rację. Ale zaczekaj. Dalej się normalnie odzywamy?  Nie masz mi niczego za złe? – zapytał.
– Spokojnie, dalej traktuje Cie jak przyjaciela. – odpowiedziałam, złapałam go za rękę i pociągnęłam do siebie. Uśmiechnęłam się i poczochrałam mu włosy.
– Ejjj! Tylko nie włosy. Nie będę ich drugi raz układał. – zaśmiał się i poszliśmy do salonu, gdzie była reszta. Weszłam do pomieszczenia i stanęłam jak wryta. Wszyscy, oprócz mnie i Zayna, sprzątali. Dan i El ścierały kurze, Harry odkurzał, Liam i Lou byli na dworze i ustawiali stały i krzesła.
– To ja umyję okna. – odezwałam się.
– Już są umyte. Loczek umył. – powiedziała El, a Harold się uśmiechnął.
– To co mam robić? – zapytałam.
– Możesz na górze ogarnąć wszystkie pokoje, a Zayn niech Ci pomoże. – tym razem odezwała się Dan.
– Z miłą chęcią. – rzekł mulat i się uśmiechnął. Nie na rękę mi to było, ale nie będę marudzić. Jeszcze się obrazi, że nie chcę z nim sprzątać ze względu na tą chorą sytuację między nami.
– No dobra, to chodź. Najpierw zetrzemy kurze, potem ja będę myła okna, a Ty będziesz odkurzał. Drugi odkurzacz jest u mnie w pokoju. – powiedziałam i zabrałam potrzebne mi rzeczy. Akcja ‘SPRZĄTANIE’ rozpoczęta. Poszliśmy w kierunku schodów, a Malik zaczął się śmiać.
– Z czego ha?
– Przypomniało mi się jak przewróciłaś się na tych schodach, a potem jak drugi raz wylądowałaś na mnie. – rzekł chłopak.
– Tak, a potem Ty mnie z siebie zrzuciłeś i nie pomogłeś wstać. Pamiętam to, pamiętam. – odparłam, a on przestał się śmiać.
– Przepraszam. – spoważniał.
– Spoko, nic się nie stało. To od których pokoi zaczynamy? – zapytałam.
– Od których? Pytanie! Od naszych! – zaśmiał się i poszliśmy na koniec korytarza do naszych pokoi. Po dwóch godzinach wszystkie pokoje były wysprzątane. Osiem pokoi w dwie godziny – rewelacja! Dlaczego osiem pokoi skoro nas jest szóstka? A no dlatego, że gościnne też musieliśmy ogarnąć, bo gdzie będą spać chłopaki z JLS? Wiadomo, Aston będzie ze mną, no a resztę ulokujemy w gościnnych. Po zakończonej pracy, zeszliśmy na dół z Malikiem. Cała reszta siedziała już przed telewizorem, zajadając się chipsami.
– Wszystko zrobione? My już na górze posprzątaliśmy. – zapytałam siadając obok Liama.
– Tak, chyba tak. Łazienka, kuchnia, salon posprzątane. Na dworze w koło basenu i altanki też ogarnęliśmy. Stół i krzesła też powystawiane. Czekamy tylko na tych z zakupami, by potem wszystko przygotować i zacząć grilla. – odpowiedział chłopak.
– To dobrze. Idę coś zjeść, a potem położę się spać. Jak już będziecie zaczynać grilla, to mnie obudźcie. – rzekłam i wyszłam do kuchni.
– Spoko, spoko. – krzyknął Lou. Będąc w kuchni, zrobiłam sobie dwie kanapki z szynką i pomidorem, zjadłam je, popiłam sokiem jabłkowym i pomknęłam do siebie do pokoju. Rzuciłam się na łóżko i próbowałam zasnąć. Jednak w głowie przeplatały się słowa Astona i Malika. I jeden i drugi mówi, że mnie kocha, ale ja już mam swoja miłość. Aston – to ten, którego kocham. Ten, z którym chcę być na zawsze. Ten obok, którego chcę zasypiać i budzić się. Z nim chcę wychowywać nasze dzieci i doczekać wnuków. Wiem, że to jest ten jedyny, z którym będę szczęśliwa. Będę szczęśliwa, kiedy on będzie razem ze mną kroczył przez życie. Bez niego nie mam po co żyć. On nadaje memu życiu sens. Jest wszystkim czego pragnę i potrzebuję. Jest dla mnie ważniejszy niż powietrze. Kiedy już to sobie uświadomiłam, mogłam spokojnie oddać się snu. I tak, też zrobiłam.

** U LIAMA **
(w tym samym czasie, kiedy Julka jest w pokoju)
– Kiedy oni przyjadą z tych zakupów? – zapytał Lou.
– Niall z nimi pojechał, więc jak wrócą do wieczora to dobrze będzie. – odpowiedziałem i każdy zaczął się śmiać. – Chcecie coś do picia? – zapytałem. Kiedy uzyskałem odpowiedź, udałem się do kuchni. Ja i Danielle – herbata, reszta – sok. Wziąłem się za przygotowywanie picia i zacząłem się zastanawiać. Zastanawiać nad Julką i Zaynem. Czy oni na pewno są tylko przyjaciółmi? Ostatnio dużo czasu ze sobą spędzają, razem imprezują. Dzisiaj nawet razem sprzątali na górze pokoje. Mam nadzieję, że Julka się nim nie bawi. Nie, no o czym ja myślę? Przecież ona nie jest taka! Chyba nie. Dziewczyna przedstawiła mu jasno sytuację, więc na pewno między nimi do niczego więcej nie doszło. Ale dla pewności, pogadam jeszcze z mulatem, żeby nic głupiego chłopak nie zrobił. Wróciłem do salonu z zamówieniem moich towarzyszy i postawiłem na stoliku.
– Ej, może włączycie coś sensownego? Jakiś film, a nie kreskówki oglądacie! – powiedziałem, siadając obok Dan.
– Może być ‘Powiedz tak’ z Jennifer Lopez? – zapytała El.
– Tak, tak. – krzyknęła moja dziewczyna.
– No jeżeli nie ma nic lepszego. – rzekł Louis i przytulił Harrego zamiast Eleonor.
– Nie zapomniałeś o mnie? – spytała zdziwiona na ten widok.
– No skąd! Tylko ostatnio zbyt mało czasu poświęcam Larremu. Teraz kiedy jesteśmy w domu, to mogę się z nim poprzytulać. – rzekł Lou i mocniej przytulił loczka.
– Nareszcie! – odezwał się Harry i wtulił się w kolegę.
– Larry Stylison forever! – powiedziałem, a reszta wybuchła śmiechem. El włączyła film i zaczęliśmy oglądać. Kiedy film się skończył, usłyszeliśmy warkot samochodu.
– W końcu przyjechali. – rzekł Zayn i ruszył do drzwi. Otworzył je i stanął na zewnątrz.
– Nareszcie jesteście! Ileż można robić zakupy?! – krzyczałem zza pleców Malika. Kiedy spojrzałem w kierunku chłopaków, ujrzałem dwie nowe postacie. Kobieta z dzieckiem. Ciekawe, kto to jest?
– Przepraszam, ale nie wiedziałem, że chłopcy pojechali też po gości. – dodałem, gdyż zrobiło mi się głupio. 

13 komentarzy:

  1. Boże jaki świetny !! Zayn niech sobie odpuści, bo mu coś zrobię :D Julka ma być z Astonem i koniec . Kocham Cię ; ***** Czekam na nn <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. NIEZIEMSKI rozdział. *__*
    Kurcze jakie to słoodkie było. <33
    Dodaj szybko kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejny dopiero za tydzień :D
      dzięki, że czytasz ;**

      Usuń
  3. Dokładnie, Malik łapy precz od Julki! ;D
    Rozdział jest cudowny, jak zawsze <3
    Końcówka mnie zainteresowała. Kim jest ta babka..
    Z niecierpliwością czekam na następny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no zajebiście piszesz. Czekam na następny rozdział..
    <3

    OdpowiedzUsuń
  5. huhuhu. się porobilo. ciekawe kim jest ta laska z dzieciakiem? i Zayn i jego akcja na początku... czekam na kolejny, kochana <3 dodawaj szybciutko!
    no i zapraszam Cię też na ósemeczkę do mnie ;>
    http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/
    całuję, Pluton

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdział. Hmm.. Może to dziecko to jest siostra Julii? Fajnie by było :D Niech Malik się odwali od Julii, ona ma być z Astonem. To taka idealna para!!! Ja chcę więcej scen z nimi :D hahah :) Pozdrawiam i czekam na więcej :) <3 :**
    http://zahipnotyzowanaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo świetny ! <3 Ja bym chciała, żeby była z Zayn'em, a z Astonem niee. Ale tak czy siak zajebisty rozdział! <3 KOCHAM CIĘ.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  8. jeju, za dużo rozdziałów straciłam. nic nie rozumiem no :(

    już pojawił się pierwszy rozdział na - http://we-found-lovex.blogspot.com
    zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń
  9. świetnie piszesz :) Masz talent ;p

    http://one-1d-magic-hogwart.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział wow jest interesujący dzisiaj twoje całe opowaidanie wchłonełam w 2 godziny i powiem ci jedno "mamo głodna jestem ja chce jeszcze" kocham i pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń