wtorek, 19 czerwca 2012

2. Skąd ten pomysł z Londynem?!

Miałam tyle pytań, że nie wiedziałam od czego zacząć. W końcu coś wydusiłam.
– Skąd ten pomysł z tym Londynem?? Kto to wszystko załatwił? Dlaczego nie jadę do Paryża na te praktyki?? Dlaczego mam jechać na całe wakacje?? Jaki jest powód, dla którego miałabym tam zostać na następny rok?? Proszę, mamo wytłumacz mi to.
– Kochanie, spokojnie. Zaraz Ci to wszystko wyjaśnię tylko już przestań płakać. – odpowiedziała mamka.
– Jak mam być spokojna?? Jak mam nie płakać?? Skoro mam zostawić chłopaka i znajomych no i Ciebie na dwa miesiące?? A może i na dłużej?? Przecież Londyn jest daleko i to bardzo daleko, nie stać nas będzie na to żebyś do mnie przyjechała w odwiedziny, czy ja do Ciebie..
– Nie martw się córciu, wszystko się ułoży, zobaczysz. A teraz pozwól, że Ci wszystko dokładnie wyjaśnię. I mamuśka zaczęła całe opowiadanie. Tłumaczyła mi to z godzinę a ja wraz nie umiem tego pojąć dlaczego akurat ja.. Z niechęcią przyznałam mamie rację, że nie skorzystanie z takiej okazji to byłby grzech, tym bardziej że za nic, ale to za nic nie będę płaciła. Wtedy zaczęłam się zastanawiać nad tym wyjazdem i gdyby nie fakt, że mam tak świetnego chłopaka to zdecydowałabym się bez wahania.. Mama namawiała mnie bym podjęła decyzję bez rozmowy z Mateuszem. Przecież ona dobrze wie, ile on znaczy dla mnie i jakie mieliśmy wspólne plany. Nie mogłam tego zrobić bez wyjaśnienia mu tej całej sytuacji. Nie podjęłam jeszcze ostatecznej decyzji, ale bardzo mnie kusiło żeby pojechać do tego Londynu.
Następnego dnia umówiłam się z Matim. Miał do mnie przyjść coś kolo 10, ale pojawił się kolo 12, bo pomagał jeszcze Kindze sprzątać po grillu. O dziwo, tylko on jeden jej pomagał a cała reszta się zmyła. Nie chciałam się nad tym zastanawiać, bo miałam inną sprawę do załatwienia. Na powitanie dostałam od niego buziaka w policzek, co też mnie trochę zdziwiło, bo zawsze całował mnie w usta jak się spotykaliśmy. Ale na razie mniejsza o to. Od razu zaczęłam tłumaczyć dlaczego mnie wczoraj nie było na grillu. Wyjaśniłam mu też, że nici z naszych wspólnych wakacji, chyba że pojedzie ze mną do Londynu. Mateusz chyba wcale się tym nie przejął. Nie ruszyło go to, że nie będziemy się widzieli dwa miesiące. Ale jak mu wspomniałam o tym, że mogę zostać tam na następny rok, mina trochę mu zrzedła. Zaczął się wypytywać dlaczego tak długo, co z nami będzie, czy wytrzymamy tak długo.. Utwierdzałam siebie i jego, że na pewno damy radę. Jednak Mati nie chciał w to bardzo wierzyć, ale powiedział, że się nie podda, bo mnie kocha. Po ty słowach wiedziałam, że naprawdę jestem z odpowiednim chłopakiem. Gdy moje kochanie już poszło do domu, bo zrobiło się późno (było coś kolo 23.00), zaczęłam się zastanawiać dlaczego dostałam od niego buziaka na powitanie, na pożegnanie zresztą też. Nigdy tak nie robił.. Zdziwiło mnie to też, że pomimo tego, że miał wątpliwości do mojego wyjazdu, do tego, że nasz związek może nie wytrzymać takiej odległości między nami, to ani razu nie usłyszałam słów w stylu: „kochanie to może zostaniesz?” albo „czy coś złego się stanie, jak nie pojedziesz do Londynu?”. Nie próbował mnie namawiać żebym została, nawet czegoś takiego nie zasugerował. Zresztą dziwnie zachowywał się przez ten cały czas co u mnie był. Może przeżywa to że zaraz wyjeżdżam i nie zobaczy mnie przez tak długi okres czasu, a może coś się stało i mi o tym nie powiedział, i go to gryzie. Przez cały wieczór nie wspomniał też o grillu u Kingi. Zawsze zdawał mi całą relację z jakiejś imprezy, na której mnie nie było, a tym razem cisza.. Nie podobało mi się to. Dlatego jak tylko ode mnie wyszedł, weszłam na facebooka, aby sprawdzić, czy ktoś wrzucił jakiś post dotyczący wczorajszej imprezy u Kini. Oczywiście nic nie było. To też wydało mi się trochę podejrzane, bo zawsze po każdej imprezie, a nawet spotkaniu kilku osób z naszej paczki Kinga o wszystkim pisała i dodawała zdjęcia. A tym razem cisza.. Nikt nie skomentował wczorajszego grilla. Na szczęście była dostępna jeszcze Aśka na fb, to postanowiłam do niej napisać i się czegoś dowiedzieć, kto był, z kim był, co robili, czy bardzo się upili, tak ogólnie chciałam się czegoś dowiedzieć. Napisała mi wszystko co chciałam wiedzieć, ale czułam że jeszcze czegoś mi nie powiedziała, bo szybko chciała zakończyć naszą rozmowę. Zdziwiłam się, bo zawsze pisałyśmy do późna na fejsie. Zaczęłam się wypytywać bardziej dokładnie, to odpowiadała że nie wie, albo nie pamięta, a jak już się zapytałam o Mateusza, to nagle temat zmieniała. Doszłam do wniosku, że coś musiał zrobić i go kryją, żebym się o tym nie dowiedziała. Powoli zaczynałam kojarzyć fakty, a mianowicie – tylko Mateusz został pomagać Kindze sprzątać po grillu, chociaż nigdy czegoś takiego nie było po wcześniejszych imprezach. Musiało do czegoś dojść między nimi, dlatego dostałam tylko buziaki w policzek. Dlatego też przez ten czas co był u mnie zachowywał się jakby go wcale nie było. Jak sobie uświadomiłam, że to jest bardzo możliwe, bo kiedyś jak nie byłam jeszcze z Mateuszem, to Kinga mówiła, że on strasznie się jej podoba, że z wielką chęcią by się z nim przespała, nawet tylko tak dla hecy. Wiedziałam, że ona jest do tego zdolna. Pewnie wykorzystała fakt, że mnie nie było, i że byli pijani. Wiedziałam, że muszę to wyciągnąć od Aśki. I tak też się stało. Po tym jak jej powiedziałam, że w poniedziałek mam wyjazd do Londynu i to na długo oraz, że się zastanawiam nad decyzją tylko ze względu na Mateusza, Aśka powiedziała mi co się stało wcześniejszej nocy. Moje przeczucia okazały się słuszne. Teraz wiedziałam, że muszę wyjechać do Londynu głównie dla siebie, by nie oglądać Mateusza i Kingi. Siedząc przed komputerem rozpłakałam się jak małe dziecko. Aśka jeszcze coś pisała do mnie, ale ja już zamknęłam laptopa i rzuciłam się na łóżko. Tak szlochałam, że usłyszała mnie mamuśka i przyszła do mnie. Nie miałam siły, aby jej to wszystko wyjaśnić, ale przez łzy w oczach powiedziałam jej, że zgadzam się na wyjazd do Londynu i zrobię wszystko, żebym mogła tam zostać jak najdłużej. Mama była bardzo zadowolona z mojej decyzji, ale wiedziała że podejmuję ją głównie ze względu na Mateusza. Po krótkiej naszej rozmowie, wzięłam prysznic i położyłam się spać.

1 komentarz: