wtorek, 31 lipca 2012

28. 'Lecisz na niego.'

– Dziś się nim zabawisz, maleńka. Tylko pamiętaj, że masz chłopaka. – uśmiechnęłam się do swego odbicia i wyszłam z toalety. Znowu chciałam przejść koło Malika i w jego stronę się kierowałam. Przed Zaynem na kanapie siedział Harry, który podstawił mi nogę. Była w szpilkach, więc szybko straciłam równowagę i kolejny raz w tym dniu upadłam. Upadłam, a raczej usiadłam na kolanach mulata, bo mnie w porę złapał.
– Lecisz na niego. – rzucił loczek, zanosząc się śmiechem.
– Kiedyś tak było. Teraz zmądrzałam. – odparłam, wstając z kolan Malika. Chłopak popatrzył się na mnie złowrogim spojrzeniem. Uwielbiałam to jego spojrzenie – przeszywające do szpiku kości.
– To co macie zamiar robić? Przesiedzicie cały wieczór? – zadałam pytanie.
– Strasznie dużo pytań zadajesz. – w końcu przemówił coś Liam.
– Spoko, już więcej nic nie powiem. – wydusiłam i się zamknęłam.
– Nie, no nie o to mi chodziło. – tłumaczył się.
– A może zamiast pytać, sama byś coś zaproponowała? – wtrącił Zayn. Popatrzyłam się na niego z miną „Are you kidding me?” i się zaśmiałam.
– Z czego się śmiejesz? – spytał zmieszany Liam.
– Z niczego. – odpowiedziałam. – Macie coś do picia? – spojrzał na mnie Liam. – Dobra, poprawiam się. Dajcie mi coś do picia. Może być? – skierowałam się do niego.
– No już lepiej. – zaśmiał się.
– A co chcesz? Jest sok, napój, a może woda. – odezwał się Harry.
– Żartujesz sobie? Jest impreza, a nie ma alkoholu?! W takim razie, wychodzę stąd. – skwitowałam i się podniosłam z fotela.
– No poczekaj, gdzie już lecisz. To dopiero początek imprezy. Zaraz będą schodzić się goście to i alkohol się pokaże. Przecież nie możemy się upić, nim zjawią się znajomi. – wtrącił się Zayn, łapiąc mnie za nadgarstek. Kiedy dotknął mojej ręki, przez moje ciało przeszedł dreszczyk, aż dostałam gęsiej skórki.
– A możesz mnie puścić? Sama zdecyduje, czy mam zostać! – krzyknęłam.
– Przepraszam, nie powinienem.
– Ale zostań z nami. – dołączył się Niall, potem jeszcze Harry i Lou.
– Tak, tak. Musimy się czegoś o Tobie dowiedzieć, bo będziesz z nami mieszkała. Musimy wiedzieć jak Cię denerwować albo uspokajać. – dodał Liam.
– Bardzo śmieszne. – rzekłam, siadając na fotelu. – Jakoś nie czuję chęci do zwierzania się Wam o sobie. – dodałam.
– To nie. Nie naciskamy. – odpowiedział chłopak. I nastała cisza. Każdy się patrzył na każdego, uśmiechał się, ale nikt nic nie mówił. ‘Świetne towarzystwo, nie ma co! Lepiej bym się bawiła z moją siostrą.’ – powiedziałam sobie w myślach, czekając aż zabawa się rozkręci, albo jeszcze lepiej, aż się skończy. Wtedy rozległ się dzwonek do drzwi.
– Goście już są. – odezwał się Liam i poszedł ich wpuścić.
– Nareszcie może przyjdzie ktoś normalny. – palnęłam. Wszyscy się na mnie popatrzyli jakbym im coś zrobiła.
– Nie tylko my tu jesteśmy nienormalni. – powiedział Malik i popatrzył się na mnie. Widocznie, to było skierowane do mojej osoby. Czyli on twierdzi, że ja nie jestem normalna? W sumie ma trochę racji, bo przecież zgodziłam się z nim być. Normalna dziewczyna postąpiłaby inaczej. Chciałam mu pojechać, ale w tej chwili wszedł Liam ze znajomymi, więc postanowiłam, że nie będę sobie robiła obciachu przed obcymi.
– Poznajcie się. To jest Daniell, Eleonor, Nicole, Kate, David, Sarah, Sam i Gregory, a to Julia. – rzekł, po czym każdy z przedstawionych osób podeszła do mnie i mnie przytuliła. Nie powiem, że się nie zdziwiłam. U nas w Polsce tak się witam z kimś dla nas bliskim, a nie jak widzimy się pierwszy raz na oczy.
– Miło mi Was poznać. Nie wiem czy zapamiętam wszystkie imiona, więc nie obraźcie się jak będę pytała Was o imię. – powiedziałam.
– Nie ma sprawy. Rozumiemy i również nam miło. – odezwał się ten ostatni, czyli Sam.
– No dobra, wchodźcie dalej. Siadajcie i czujcie się jak u siebie. – skomentował Liam. Po tych słowach loczek poleciał do kuchni jakby się paliło. Po minucie był już z powrotem, trzymając w rękach skrzynkę z piwami.
– Imprezę czas zacząć. – krzyknął. Wszyscy zebrani w salonie buchnęli śmiechem. Hazza również.
– Daj mi jedno albo od razu dwa. – powiedziałam.
– Ooo, ktoś chce się upić. – stwierdził Zayn.
– Nie Twoja sprawa. Pilnuj siebie. – burknęłam, biorąc butelki od loczka.
– To daj i mi ze dwa. Nie będę potem wstawał. – odezwał się Malik.
– Ooo, ktoś tu jest leniem. – wtrąciła się Nicole jak dobrze pamiętam.
– Oj chyba tak. – odparłam i przybiłyśmy sobie piąteczkę. Wiedziałam, że z nią się najszybciej dogadam, bo tak jak ja nie przepadała za Zaynem. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego do nich przyszła skoro za nim nie przepada. No i chyba już znam odpowiedź. Porozglądałam się po salonie i zauważyłam, że Nicoli i Harrego nie ma wśród nas. Jak się okazało, poszli nad basen porozmawiać. Już ja sobie wyobrażam ich rozmowę. Zaśmiałam się do siebie.
– A Ty z czego się znów cieszysz?? – zapytał Lou.
– A co nie można? – rzekłam.
– Nie odpowiada się pytaniem na pytanie. – wciął się Zayn. – Ktoś też ma własne zasady. – dodał.
– Spadaj. – powiedziałam i napiłam się piwa.
– Jakaś Ty miła. – skomentował Sam.
– Jestem miła dla osób, które lubię albo przynajmniej szanuję. – odpowiedziałam. Czułam na sobie wzrok wszystkich zebranych i przede wszystkim Malika. Gdy na niego spojrzałam, myślałam, że zaraz go złość rozsadzi.
– Dobrze wiedzieć. – odparł chłopak.
– Ejjj Zayn, a ta Twoja panna nie przyjdzie? – padło pytanie w kierunku mulata.
– Nie wiem. Nic jej nie mówiłem o imprezie, ale jak chcecie, to zaraz po nią pojadę i przywiozę. – rzekł chłopak.
– Tak, tak. Ja chcę ją poznać. – krzyknęłam. Malik spojrzał się pytająco.

7 komentarzy:

  1. Hahaha ojj Malik chyba psychicznie nie wytrzyma z Julią ;D haha dobrze mu tak ;d pewnie zrobiłabym to samo na jej miejscu ;)
    Czekam na następny ;);*

    OdpowiedzUsuń
  2. HAHA całkiem niezłe ;) dobrze mu tak , a co ! niech cierpi ;)
    świetnie ;) i niech już Ast przyjedzie bo tęsknię za miłosnymi scenami ;<
    /emajla

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, biedaczek Malik:D Ale mi go szkoda :(((((
    Pisz dalej, dalej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Czekam xxx
    http://one-direction-and-ammie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział , pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fanjy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie piszesz < 33 .

    Zapraszam do mnie ; )) --->

    http://jlsto.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne!!!
    ____________________________
    bardzo proszę - weź udział
    w konkursie na moim blogu.
    Do wygrania bon 100$ i paczka
    sierpniowa shinybox! Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń